Koncert Wieśmaków i rola wytrysku w szkolnym...
Komentarze: 0
Cześć!
Dziś rano wróciłam z koncertu z Gryzeldą. No więc wczoraj około szesnastej przyszła Gryzelda i tata zwiózł nas na koncert. Ale było fajnie, zupełnie inny świat! Było dużo ludzi (około 20, bo tyle się mieści w stodole, w której odbył się koncert), wszyscy tańczyli. Wieśmaki są najlepsi!!! Gryzelda tylko raz się zrzygała, bo właśnie obżarła się kocimi gównami i ktoś jej zajebał łokciem z brzuch. Ale to nie zepsuło nam humoru i pląsałyśmy se do piosenek:"W pierdolonym kurniku wszystko się zdarzyć może", "Widziałem koguta cień", "Pojebany jest ten świat" i "Gówno na pociechę". Było naprawdę cudownie. Potem podszedł do mnie jakiś facet i zaczął obmacywać. Zajebałam mu klapkiem w ryja i się odpierdolił. Impreza przeciągnęła się do białego rana. Gryzelda się najebała i usnęła pod sceną. Ja też i zostałam zmiażdżona przez jakąś grubą babę. No ale i tak było wspaniale.
Kiedy wróciłam do domu, matka zajebała mi za to, że tak długo nie wracałyśmy (podobno się martwili, jasne...) i za pobitą Gryzeldę. Ja też byłam pobita, ale to im zwisało. Na początku chcieliśmy ją wrzucić, tak jak Osfalta, w krzaki za wysypiskiem, ale postanowiliśmy jednak tego nie robić. Zaniosłam Gryzeldę do domu w zębach, jej mama ucieszyła się, że przynajmniej przeżyła. Potem przyszedł do mnie Osfalt. Powiedział, że ma dla mnie wiadomość od wychowawczyni - o piętnastej spotyka się cała klasa i będziemy robić próby do przedstawienia, które ona wymyśliła. No, a że była już troszkę przed piętnastą, poszłam z Osfaltem na próbę do lasu. Wszyscy już tam byli. Mieliśmy grać choroby weneryczne. Ja będę wytryskiem, Gryzelda rzeżączką, Osfalt żółtą wydzieliną, Pojeb nieśmiałym prawiczkiem, itd. W ogóle to bardzo fajny jest scenariusz! Po próbach przyszłam do domu na obiad i pochwaliłam się, że jestem wytryskiem. Mama popłakała się ze wzruszenia a tata powiedział, że jest po raz pierwszy ze mnie dumny! Babcia nic nie powiedziała, bo zakleił jej się pysk kocimi wymiotami.
I w taki oto wspaniały sposób spędziłam dzień.
Dodaj komentarz